Czas na kolejną przemianę… dzisiaj idziemy na grubo!
Dzisiaj przedstawiam Wam Przemka. Na samym wstępie chciałbym wszystkich uprzedzić, że jest on totalnym amatorem, który ani zawodowo ani mentalnie nie jest związany ze sportem. Jest pasjontem i traktuje to jako przyjemnośc i ucieczka od normalnej rzeczywistości.
Swoimi dokonaniami jednak potwierdza, że jak ktoś czegoś bardzo chce to można osiągnąć na prawde wiele.
Przemek to tytan pracy i bardzo skrupulatny pod każdym względem związanym z kulturystyką osobnik. Nie zadaje niepotrzebnych pytań „po co”, „a dlaczego”,.. nie jęczy, że na masie jest przejedzony, a na redukcji nie placze w kółko, że jest głodny… przyznam, że jest moją wierną kopią jeżeli chodzi o podejście do diety jednak muszę się przyznać, że w jednym jest ode mnie lepszy…
Od zawsze powtarzałem, że najgorszym okresem przed zawodami jest dla mnie końcówka przed startem kiedy to muszę jeść jałowe mięso bez soli… na samą myśl o kolejnym dniu jedzenia 1,5kg piersiu z kurczaka bez przypraw zbiera mi sie na wymioty…
kiedyś rozmawiałem o tym z Przemkiem i ten po mojej opowieści zapytał: „a to Ty solisz?… ja nie solę od ponad pół roku bo myślałem, że tak trzeba”… przyznam, że wtedy mnie zatkało i ogarnął mnie wstyd, że on daje radę i nie jęczy, a ja użalam się nad sobą i jedzeniem jałowego kurczaka bez przypraw przez kilka dni jak ten wcina go od kilku miesiecy!!
Gość jest nie do zdarcia i co bym mu nie rozpisał to ten bez słowa wykona każde moje polecenie… ” BO TAK TRZEBA”.
Oto Nasza zeszłoroczna przemiana i efekt niemal 9 miesiecy wspólnej pracy. Efekty dosłownie powalają na kolana i śmiem twierdzić, że wielu zawodników stosujących czasem opłakaną ilość środków dopingujących mogłoby pozazdrościć poziomu suchości jaką osiągnął Przemek. Warto tez wspomnieć, że Przemek kieruje dość poważną firmą, ma żonę i dwojke wspaniałych dzieci więc obowiązków mu nie brak… mimo wszystko jak coś robi to na 100% i bez wymówek.
Teraz jesteśmy pod konieć okresu masowego i zaraz zaczynamy redukcję… mam nadzieję, że powtórzymy efekt z zeszlego roku, lecz na wadze ujrzymy dobre kila kilogramów czystej masy mięśniowej więcej.
Na przedstawionych zdjeciach widać Przemka na samym początku Naszej współpracy oraz po 9 wspólnie przepracowanych miesiącach na siłowni oraz w kuchni.
Podziwiajcie i łapcie motywację bo jak My możemy to wszyscy mogą!
Pozdrawiam Patryk!